December 21, 2013

PREZENTY~ ≧(´▽`)≦

Dzisiaj byłem na pierwszym świątecznym wydaniu naszego mieleckiego spotkania fanów mangi, anime i wszystkiego co japońskie. Pomysł ten zrodził się w mojej głowie ponad miesiąc temu, spotkał się z aprobatą mojego Uke więc postanowiłem poinformować o tym forum i napisać post na facebookowej grupie. Nie spodziewałem się, że tak wiele osób przyjmie to z takim entuzjazmem, byłem mile zaskoczony. Cieszyłem się niesamowicie na to spotkanie. W planach były czapki mikołajów, tak dla atmosfery, symboliczne prezenty, które mieliśmy wręczać wybranym przez nas osobom. Miało być świątecznie, przyjemnie i ciepło. Wyszło zupełnie odwrotnie. Pogoda nam dopisała, mimo nawet tego, że nie było śniegu, ale temperatura była znośna, było słonecznie i rześko. Przyszło jednak mało osób. My, ja i moja Dziewczyna, przybyliśmy na miejsce dwie godziny po "oficjalnym" rozpoczęciu spotkania, o czternastej, choć większość osób była tam już od południa. Co było złym pomysłem. Południe to pora, gdzie dużo osób jest ledwo po śniadaniu, szczególnie przy sobocie. Miejsce również było kiepskie, większość z nas miała daleko, musiała dojeżdżać autobusem albo iść długo na piechotę. Około godziny piętnastej zebraliśmy się do pizzerii na innym osiedlu, dotarło tam siedem osób, z około piętnastu, z tego co się orientuję. Wtedy właściwie zrobiło się przyjemniej, skupiliśmy się na rozmowach, zjedliśmy pizzę, napiliśmy się; dzieciaki coli, ja Cuba Libre. A na sam koniec, już w czwórkę, wybraliśmy się na przepyszną gorącą czekoladę do mojej ukochanej "Perełki" czyli według mnie najlepszej kawiarni w Mielcu. Posiedzieliśmy ponad godzinkę, rozmawiając, śmiejąc się i muszę z bólem przyznać, że to była najlepsza część "mieleckiego spotkania otaku" choć było nas tak mało. Ale dostałem śliczne prezenty, co nieco poprawiło stan mojej psychiki. Spotkanie uważam za swoją osobistą porażkę i jestem załamanym przebiegiem wszystkiego.

Zacznę od najlepszego prezentu, od Uke. Wisiorek ze znakiem Slytherinu. Jestem ogromnym fanem Harry'ego Pottera, całej serii książek i filmów, fanem wszystkiego, co z tym światem związane. Więc ten prezent był idealnie trafiony ♥











Następnie biała kredka do oczu od mojej Dziewczyny. Właściwie zapytała co chciałbym dostać, a że nigdy nie mam czasu i pieniędzy, żeby sobie takową rzecz kupić - zasugerowałem właśnie to.


















I książki! Książki kocham najbardziej na świecie. Jedną dostałem od pani z biblioteki w moim byłym liceum. Zapytałem głupio czy nie mógłbym u nich pożyczyć vademecum maturalnego z historii i dostałem książkę, której i tak nikt nie chciałby dostać, nawet za darmo, a bibliotekarki mają na półkach kilka darmowych egzemplarzy. Jestem bardzo zadowolony, przyda mi się do egzaminów. Drugą książkę kupiłem sobie sam, ale no błagam, czy cena 9,90 zł nie kusi? Mnie skusiła.
























































Słodycze także dostałem, choć jestem na diecie. Aktualnie ważę 46 kg i nie chcę znów przytyć, ba! chcę nawet schudnąć. Nie będę dodawał tutaj zdjęć tych wszystkich dobroci, to byłoby bez sensu. Na dzisiaj to tyle, wciąż nie mam sprawnego telefonu więc żadnych zdjęć makijaży czy stylizacji niestety nie będzie. Dobranoc (*^ー^)ノ

1 comment:

  1. Bardzo fajne prezenty. :) Peruka robi swoje. XD Jak wyszłam w niej do sklepu to wszyscy się oglądali. Może śmiesznie wyglądałam. XD

    ReplyDelete