December 30, 2012

The Hobbit: An Unexpected Journey


Niewiele filmów zasłużyło sobie na recenzję na jakimkolwiek moim blogu, stronie. Do takowych jednak bezsprzecznie należy właśnie Hobbit reżyserii Petera Jacksona, na podstawie powieści J.R.R. Tolkiena, który zresztą jest jednym z moich ulubionych autorów. Spodziewałem się, że film przypadnie mi do gustu, że będzie zrobiony z rozmachem, efekty będą zapierały dech, gra aktorska powali mnie na kolana, tak jak i cała trylogia Władcy, jednak nie spodziewałem się, że będę oglądać ten film z otwartymi ustami przez niemal cały czas! Kunszt aktorski McKellena jest mi dobrze znany, niepewny byłem pozostałych. I muszę przyznać, że się nie zawiodłem. Freeman okazał się pasować idealnie do roli Bilba, Richard Armitage (Thorin Dębowa Tarcza) oraz Aidan Turner (Kili) urzekli mnie już od pierwszej sceny, w której się pojawili. Jak zawsze perfekcyjny Hugo Weaving, Christopher Lee i Cate Blanchett (grający po kolei Elronda, Sarumana i Galadrielę) dopełniają dzieła. Widzowie znający powieść nie będą zawiedzeni. Wszystko zostało doskonale odwzorowane, osobiście nie mam się do czego przyczepić. Jedynym minusem jest tylko to, że film tak szybko się kończy. Kiedyś zaświecono światła w sali kinowej, a na ekranie pojawiły się napisy udało mi się wykrztusić tylko cichutkie "och" i rozejrzałem się aż z niedowierzaniem dookoła. Film oglądany w 3D naprawdę dodaje mocnych wrażeń. Jakoś nigdy nie byłem przekonany co do tej techniki, teraz jednak muszę przyznać, że tutaj 3D spisuje się znakomicie. Chętnie poszedłbym znów do kina na ten film. Jedyne co mnie przed tym powstrzymuje to, nie, nie cena biletów, a ilość ludzi, którzy byli na pokazie. Nie spodziewałem się, że będą aż takie kolejki. W tej do kasy staliśmy długie minuty. Mam wrażenie, że na wersji dubbingowanej w najbliższych dniach byłoby mniej osób, jednak mam uraz do filmów z dubbingiem, toleruję z nim jedynie bajki. Naprawdę, Hobbita polecam każdemu fanowi filmów przygodowych i fantasy, a już na pewno jest to obowiązkowa pozycja na liście każdego fana Tolkiena. Na koniec W OGÓLE niepotrzebna ocena w tej postaci: gra aktorska 10/10 efekty specjalne 10/10 reżyseria 10/10 scenariusz 10/10 Niepotrzebna bo jak widać daję maksymalną ilość punktów w każdej dziedzinie. Nie podoba mi się tylko to, że trzeba tak długo czekać na kolejną część. I ten film narobił mi ochoty na ponowne obejrzenie trylogii Władcy, czyli znów spędzę wiele godzin wgapiając się w laptopa. Ocena końcowa 15/10

2 comments:

  1. Kurczę, muszę się w końcu wybrać na Hobbita! XD wgl to lool! Ile tu notek! XD

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ile notek i jak wielu czytelników *jawny sarkazm*

      Delete